Podstawą pasty jest pieczony bakłażan. W smaku jest świeża i delikatna. Ja wolę, gdy ma trochę mniej pietruszki za to więcej czosnku. Dokładne proporcje radzę dobrać przy robieniu i „na smak” . Pastę powinno się podawać po schłodzeniu w lodówce przez mniej więcej trzy godziny, ale tu również robię wyjątek, bo wolę ją serwowaną w temperaturze pokojowej.
Z baba ghanoush jest trochę tak jak z hummusem, w którym też proporcje składników należy dobrać doprawiając do własnego smaku. Ale o tym następnym razem przy okazji przepisu na pastę z cieciorki.
BABA GHANOUSH
1 bakłażan
2 łyżeczki tahini
2 małe ząbki czosnku
1 łyżka posiekanej pietruszki
1,5 łyżki soku z cytryny
1,5 łyżki oliwy
sól
Bakłażana wymyć i nakłuć skórkę widelcem.
Piec bakłażana w piekarniku na opcji grill aż do momentu gdy stanie się miękki, a skórka będzie czarna. W zależności od ustawień piekarnika może to zająć od 30 minut do 1 godziny.
Upieczonego bakłażana przekroić i wyjąc łyżką miękki środek.
Dodać pastę tahini, posiekany czosnek i pietruszkę, sok z cytryny i oliwę.
Wszystko wymieszać na gładką pastę.
Doprawić dolą do smaku.
smacznego
0 komentarze :