Kapuśniak, parzybroda czy kwaśnica? Nie mam pojęcia w którą z tych trzech kategorii wpisuje się ta zupa. Ja ją po prostu nazywam kapuśniakiem, bo jest z kiszonej kapusty.
Z kwaszonej też pewnie wyjdzie, ale wiadomo, że nie ma to jak dobra, kiszona kapusta, a nie zakwaszana octem. Podobno można ją rozpoznać po kolorze, ta zakwaszana jest bielsza.
Kapuśniako-parzybrodo-kwaśnicowa zupa to kolejna propozycja do rozgrzania się w zimowy wieczór.
KAPUŚNIAK
250g kiszonej kapusty
150g boczku
1 cebula
1 ząbek czosnku
3 ziemniaki
3 ziemniaki
1,5l bulionu z żeberek
2 liście laurowe
3 ziela angielskie
Boczek pokrojony w kostkę obsmażyć na patelni. Cebulę pokroić w kostkę i dodać do boczku, gdy tłuszcz zacznie się wytapiać. Zeszklić ją i dodać czosnek pokrojony w cienkie plasterki.
Boczek z cebulą i czosnkiem dodać do bulionu.
Ziemniaki pokroić w kostkę i dodać do bulionu razem z liściem laurowym i zielem angielskim. Wszystko gotować aż do momentu, gdy ziemniaki będą gotowe.
Dodać do zupy kapustę i gotować na małym ogniu tak długo aż zmięknie. Kapuśniak smakuje nawet lepiej następnego dnia.
smacznego
Dawno dobrego kapuśniaku nie jadłam...pysznie się Twój prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Chętnie zjadłabym przez kogoś przyrządzony - lubię zjeść u kogoś wtedy można zasmakować, kubki smakowe inaczej działają.
OdpowiedzUsuńohh tak, jak ktoś przygotuje jedzenie to inaczej smakuje, owszem...
Usuń